Połowa wakacji minęła. Jako, że nie jestem już ani uczennicą, ani też studentką nie czuje z tego powodu jakiegoś większego smutku. Szkoda mi tylko pogody, która niebawem zacznie „rozpieszczać” ulewami i dotkliwym zimnem. Zanim jednak to nastąpi warto cieszyć się z ostatniego miesiąca lata! Ja powodów do zadowolenia mam sporo, a o niektórych z nich możecie przeczytać w dalszej części artykułu.

Sama nie wiem jak to się stało, że lipiec – miesiąc, który zwykle przeznaczany jest na odpoczynek – minął tak pracowicie. Starania jednak dały efekty. Produktywne wakacje? Czemu nie!

Sukces nr. 1

Moim największym i niekwestionowanym sukcesem minionego miesiąca jest chwila, kiedy mogłam przeczytać swój artykuł na łamach internetowego magazynu Productive! Stworzony przeze mnie tekst możecie znaleźć tutaj. Wraz z ukazaniem się artykułu spełniłam jedno ze swoich marzeń. Wykreślam go więc z listy i biorę się za kolejne!

productive

Sukces nr. 2

Po Sukces Na Szpilkach doczekało się kilku naprawdę miłych słów na swój temat. I to na dwóch blogach! Serdecznie dziękuje autorkom za polecenie 🙂 Wspomniane wpisy znajdziecie tutaj i tutaj.

Sukces nr. 3

Jeśli jesteście moimi czytelniczkami dłużej niż miesiąc to z pewnością nie mogła umknąć Waszej uwadze istotna zmiana na blogu. Po długich planach nareszcie zdecydowałam się na własną domenę. Moim zdaniem różnica w porównaniu do starej strony jest znacząca. Poza tym tytuł wreszcie nawiązuje do sukcesu, który jest przecież główną tematyką mojego bloga.

Sukces nr. 4

Ten punkt niewątpliwie związany jest z poprzednim. Wraz ze zmianą adresu bloga i całego jego wyglądu przybyło mi sporo nowych subskrypcji. Bardzo się cieszę, że mój blog cieszy się coraz większym zainteresowaniem i dołożę wszelkich starań, żeby zapracować na jeszcze większe 🙂

Sukces nr. 5

Jeśli któraś z Was zaglądała kiedyś do działu O mnie to z pewnością wyczytała tam informację, że w przyszłości mam zamiar nagrywać filmiki, między innymi na rzecz krótkich wywiadów z ciekawymi osobami. Nie zapomniałam o tym! Końcówka lipca upłynęła mi na staniu przed obiektywem i próbie nagrywania. A może raczej oswajania się z kamerą. Tak czy inaczej, pierwsze kroki poczynione i za jakiś czas na pewno ukaże się pierwsza „produkcja” 🙂

Myślę, że jak na jeden miesiąc to osiągnięć trochę się uzbierało. Z każdego cieszę się niezmiernie i mam nadzieję, że będzie ich systematycznie przybywać. Zastanawiam się nad wprowadzeniem na stałe Sukcesów minionego miesiąca, bo może to być dobra mobilizacja do działania. Takie artykuły zapewne nie będą ukazywać się co miesiąc, ale są dobrym pomysłem na podtrzymanie motywacji i przedstawienie Wam moich własnych kroków do realizacji celu. Tym czasem zapraszam wszystkich na Facebooka, gdzie znajdziecie fanpage Po Sukces Na Szpilkach (również mini sukces lipca 🙂 ).

Słonecznego weekendu!