Jeszcze kilka lat temu w ogóle nie zastanawiałam się nad tym tematem. Właściwie nie znałam wtedy nikogo, kogo mogłabym nazwać człowiekiem sukcesu. Nie wiedziałam więc jakie korzyści mogą płynąć z takich relacji. Muszę przyznać, że od kiedy prowadzę bloga coraz częściej spotykam na swej drodze ludzi z imponującymi osiągnięciami. Uwielbiam z nimi rozmawiać, słuchać ich przemyśleń i rad, które często biorę sobie do sera. Dzisiaj opowiem Wam o tym dlaczego warto spotykać się z osobami, które odniosły sukces. Zdradzę Wam również jak bardzo takie spotkanie wpłynęły na moje obecne działania.
Mateusz Grzesiak w swej książce Success and Change napisał, że warto przebywać z ludźmi, którzy są lepsi od nas i dzięki swoim niebanalnym osiągnięciom stale budzą w nas chęć do polepszania własnego życia, a tym samym ciągną nas w górę. I choć staram się nie dzielić ludzi na lepszych i gorszych, to w tej sprawie całkowicie popieram zdanie Mateusza. Podobnie jak on zauważyłam, że mamy tendencje do otaczania się osobami głupszymi od siebie. Mimowolnie tworzymy relacje, w których czujemy się mądrzejsi, ładniejsi, bogatsi. Porównując się do ludzi ze swojego otoczenia (a uwielbiamy to robić!) mamy wrażenie, że nasze życie jest bardziej wartościowe. Wydaje nam się, że w przeciwieństwie do wziętych pod lupę znajomych mamy większy wpływ na to, jak ono wygląda. Otaczając się osobami, które z góry traktujemy jako „gorsze” nie zdajemy sobie sprawy, że mimowolnie blokujemy sobie możliwość do rozwoju. Środowisko w którym żyjemy nie wymaga od nas żadnych starań, nie mamy więc potrzeby żeby pracować nad sobą i stale się ulepszać.
Zrozumiałam to jakiś rok temu, kiedy moje dotychczasowe relacje przestały mi wystarczać. Podświadomie szukałam ludzi bardziej ambitnych, którzy na swej drodze życiowej są dalej niż ja. Zdecydowanie dalej. Od kiedy razem z koleżanką prowadzimy własny program okazji do poznania niezwykłych osób jest coraz więcej. W trakcie naszych długich rozmów podczas powrotów z nagrań zawsze jesteśmy szalenie podekscytowanie. Mamy niezwykłą frajdę z tego, że tworzymy coś swojego, a ludzie chcą w tym uczestniczyć. Już kilka razy zgodnie stwierdziłyśmy, że te spotkania zmieniają nasze życie. Dlaczego? Ludzie, których poznajemy, czyli osoby sukcesu mają niezwykłą moc wzbudzania motywacji u przeciętnego człowieka. Wierzcie mi lub nie, ale ja po każdym naszym inspirującym wywiadzie mam ochotę zawojować świat 🙂 Oprócz motywacji ludzie „z wyższej półki” mogą przekazać nam ogrom wiedzy. Czasem w sposób zupełnie nieplanowany, gdzieś między wierszami. Co ciekawe zazwyczaj chętnie dzielą się swoimi przemyśleniami z osobami, które dopiero zaczynają realizować swoje cele. Uwierzcie, nie ma osoby, która na swoim koncie miałaby wyłącznie same sukcesy. Każdy kto jest na szczycie swojej dziedziny ma do opowiedzenia historię pełną złych pomysłów, porażek i utopionych pieniędzy. Zazwyczaj jednak nie jest to dla nich powód do wstydu i otwarcie przyznają, że droga do miejsca w którym są obecnie nie była usłana różami. Jeśli macie okazję porozmawiać z kimś, kto osiąga sukcesy w dziedzinie, której planujecie się podjąć, to jest to dla Was niesamowita szansa. Nie można rozwinąć biznesu bez drobnej rysy na swojej psychice i portfelu, ale dzięki odpowiedniej wiedzy można nie popełniać cudzych błędów.
Zauważyłam, że ludzie mają taki dziwny nawyk, prawie zawsze proszą o radę nieodpowiednią osobę. Sama kiedyś tak robiłam, a potem dziwiłam się, że mimo wielu wskazówek, jakie usłyszałam nic się nie zmienia. Przypuśćmy, że chcesz założyć własną działalność. Nie wiesz jednak jak rozkręcić ten biznes, nie masz nawet pojęcia, czy Twój pomysł przyjmie się na obecnym rynku. Kogo zapytasz o poradę? Większość osób zwróci się do najbliższej rodziny i znajomych. Nie ma w tym nic złego, o ile te osoby same z powodzeniem rozwijają własne biznesy. Zazwyczaj jednak jest tak, że nie mają zielonego pojęcia o tym co chciałabyś zrobić. Kierują się intuicją, przeczuciami. Nie powiedzą Ci na co musisz się nastawić, nie doradzą odpowiednich metod promocji i wdrażania Twojego planu. Nie dlatego, że nie chcą. Po prostu tego nie wiedzą. I tak jest właściwie z każdą inną dziedziną. Mnóstwo ludzi marzy o bogactwie. Nie mają zupełnie pomysłu na czym mogliby zbić fortunę, ale doskonale wiedzą ile zer chcieliby mieć na koncie. Ile osób poprosi o radę osobę, której dochody dawno zaczęły przekraczać te uważane za przeciętne? Przecież o tym jak zarabiać miliony będzie wiedział tylko ten, kto je posiada!
Tak naprawdę nie chodzi o spotykanie się z osobami, które mają na swym koncie wybitne osiągnięcia. Każda relacja z człowiekiem, który jest kilka kroków przed nami jest dla nas korzystna. Utrzymywanie kontaktów z kimś, komu w danej dziedzinie wiedzie się zdecydowanie lepiej od nas motywuje do podjęcia walki o polepszenie własnej sytuacji. Zresztą przykładu nie trzeba szukać daleko. Zapewne każda z Was miała kiedyś sytuacje, w której spotkała dawno niewidzianą koleżankę. I nie byłoby w tym niezwykłego, gdyby nie to, że wspomniana znajoma była zdecydowanie szczuplejsza i ładniejsza niż wtedy, gdy widziałyście ją po raz ostatni. Jestem pewna, że większość z Was wróciła do domu i podjęła decyzje, że musi coś ze sobą zrobić, bo nie można się tak dalej zaniedbywać! Brzmi znajomo? Tak to właśnie działa.
Namawiam Was do tego żeby nawiązywać relacje z ludźmi od których możecie się czegoś nauczyć. U mnie przyniosło to ogromne korzyści. Dostrzegłam jak wiele jest możliwości i zmotywowałam się do tego, żeby zawalczyć o własne ciekawe życie. Co myślicie o tego typu relacjach? Macie swojego mentora, kogoś kto wpłynął na Wasze poglądy i podejście do życia? Ja zdecydowanie mam 🙂