Nie oszukujmy się, w życiu każdej z nas zdarza się czasem taki moment, kiedy doskonale wiemy, że musimy się za coś zabrać, ale ogromnie nam się nie chce. Nie wierze w to, że Ci wszyscy „mistrzowie produktywności” nigdy nie mają z tym problemu. To chyba zupełnie ludzkie, że od czasu do czasu zamiast kopa energetycznego dostajemy ogromnego lenia, a jedyną rzeczą na jaką mamy ochotę to leżenie na łóżku z paczką dobrych ciastek i oglądanie seriali. Co jednak zrobić, gdy z jednego dnia robi się leniwy tydzień? Ja mam kilka sposobów dzięki którym sobie radzę z takim stanem i jestem pewna, że Wam także się przydadzą.
Zacznijmy od tego, że lenistwo często (choć nie zawsze) ma jakieś przyczyny. To, że nie masz chęci zabrać się za określone zadanie może wynikać z tego, że jest ono dla Ciebie za trudne, czujesz się zmęczona, przytłoczona lub Twoje ogólne samopoczucie nie jest w najlepszej kondycji. W każdej z tych sytuacji przydają się jednak podobne sposoby działania.
Co musisz zrobić, gdy Ci się nie chce
1. Wyśpij się
Często brak chęci do pracy spowodowane jest zbyt małą ilością snu w ostatnim czasie. Jak nic innego potrafi się to odbijać na naszym samopoczuciu (i wyglądzie). Jeżeli nie masz możliwości żeby porządnie się wyspać powinnaś zadbać o pobudzenie swojego mózgu poprzez krótką (10-20 minutową) aktywność fizyczną, najlepiej na świeżym powietrzu. Wyjdź na spacer, zrób kilka podskoków, rozciągnij się. W ten sposób dotlenisz się i pobudzisz cały metabolizm do lepszego działania. W ostateczności napij się kawy. Jest dobra 🙂
2. Przygotuj sobie miejsce pracy
Czy też tak masz, że już zabierasz się do pracy, już rozkładasz potrzebne rzeczy, ale nagle rozprasza Cię stos kartek i brudny kubek na biurku? Lepiej unikaj takich sytuacji i wcześniej przygotuj sobie miejsce pracy. Poza tym dużo przyjemniej pracuje się w czystym otoczeniu
3. Pozbądź się rozpraszaczy
Tak tak, nie rób takiej krzywej miny. Wyłącz Facebooka, powiadomienia mailowe, a najlepiej odłącz się od Internetu jeśli nie potrzebujesz go do pracy. Często niechęć do zadania, które musisz wykonać bierze się stąd, że zamiast skupić się na tym, co musisz wykonać, myślisz kto właśnie przesłał Ci wiadomość. No po prostu kusi żeby sprawdzić! Chwila, przecież pracujesz! Teraz jest to zbędne
4. Zadbaj o ciszę i spokój
Wiem, że są osoby, które potrafią skupić się przy głośnej muzyce. Wiem też, że są tacy, którzy nie wyobrażają sobie, że można inaczej. Jeśli jednak tak jak ja potrzebujesz całkowitej ciszy, to zadbaj o to by w czasie pracy nic Cię nie rozpraszało
5. Zjedz coś
Głód zdecydowanie nie sprzyja wysiłkowi umysłowemu. Przyznaj się, ile razy zamiast o pracy, myślałaś o czekającym na Ciebie obiedzie? Lepiej zadbaj o to wcześniej i nie rozpoczynaj działań z burczącym brzuchem. Osobiście nie polecam podjadania w trakcie pracy. Chrupanie i sięganie do miski z przekąskami nie pomaga w skupieniu.
6. Jeśli Twoje zadanie tego wymaga poszukaj inspiracji
Jeśli musisz zmierzyć się z czymś, co wymaga Twojej kreatywności poszukaj inspiracji, czegoś co naprowadzi Cię na właściwą drogę. Być może nie bierzesz się za swoje zadanie, bo nie masz pomysłu, jak dany problem rozwiązać? Internet jest pełny wartościowych podpowiedzi, spróbuj!
7. Przygotuj sobie plan działania
Dużo łatwiej przygotować listę rzeczy do zrobienia i po kolei realizować kolejne punkty, niż od razu zabierać się za zadanie, które wymaga od nas podjęcia co najmniej kilku aktywności. Niechęć do wykonania jakiegoś działania często bierze się z tego, ze nasze zadanie jest zbyt duże i nie wiemy od czego zacząć, przez co zaprzątamy sobie głowę zbyt wieloma rzeczami na raz
8. Zadbaj o motywacje zewnętrzną
Poproś kogoś zaufanego żeby za jakiś czas sprawdził na jakim etapie jest Twoja praca. To zmotywuje Cię do wzięcia się do roboty i niemarnowania czasu. Idąc dalej dla ciężkich przypadków proponuje wyjąc z portfela 100 złotych i powiedzieć sprawdzającej osobie, że jak za 2 godziny nie zauważy znaczącego progresu, to bez wyrzutów sumienia może je sobie zatrzymać 😉
9. Określ czas pracy
Ustal sobie, że przez najbliższą godzinę nie będziesz robić nic innego oprócz pracy nad swoim zadaniem. Po upłynięciu tego czasu zrób sobie 10 minutową przerwę i znowu wróć do działania. To tylko godzina, dasz radę!
10. Zjedz jabłko
Pobudza jak kawa i zmniejsza uczucie zmęczenia. No i jest smaczne 🙂
Czego nie możesz robić, gdy Ci się nie chce
1. Nie tłumacz sobie ze jutro na pewno weźmiesz się za swoje zadanie
Tak można zmarnować długie tygodnie. Powtarzanie sobie ciągle, że jutro nastąpi ten dzień, gdy wstaniesz rano gotowa do działania nie jest dobrym rozwiązaniem. Sama wiesz, że takie dni raczej rzadko się zdarzają 🙂
2. Nie daj się zwieść, że lenistwo jest tak trudne do pokonania, że na pewno Ci się nie uda
Najczęściej po zrobieniu pierwszego kroku i parunastu minutach pracy odkrywasz, że jednak się da i jesteś w stanie działać. Lenistwo jest tylko w Twojej głowie, nie ma żadnej nadludzkiej siły, która powstrzymuje Cię przed działaniem. A jeśli to tylko myśl, to czemu miałabyś jej nie pokonać?
3. Pod żadnym pozorem nie zaglądaj na Facebooka
Nie scrolluj tablicy, nie sprawdzaj co dodali znajomi. Tam naprawdę nie ma nic, aż tak ważnego! Jeśli nie możesz się powstrzymać to odłącz Internet. Przykro mi, nie ma innej rady
4. Nie stawiaj sobie dziwnych obietnic
„Jeszcze tylko jeden odcinek i już na pewno wezmę się do pracy!”, „Jeszcze tylko sprawdzę pocztę i odłączam Internet!”, „Co mnie zbawi jeszcze 10 minutek” – znasz to? Takie warunki absolutnie nie działają. Doskonale wiesz, że po „ostatnim” odcinku będzie kolejny, a po sprawdzeniu poczty zaczytasz się w ulubionym blogu. Definitywnie skończ z tymi obietnicami
Mimo, że ten artykuł jest tak obszerny uważam, że najlepszy sposób to po prostu zacząć działać! Jeśli wszystkie powyższe sposoby zawiodą pamiętaj, że tylko Ty decydujesz o tym, na co przeznaczasz swój czas. A najprostsze rozwiązania zwykle są najlepsze. Jeśli nie pomaga dotlenienie umysłu, zaspokojony głód, pozbycie się rozpraszaczy i cała gama inspiracji to po prostu skończ z lenistwem weź się do pracy!
A jakie Ty masz sposoby na walkę z „nie chcę mi się”?
PS. Ten artykuł powstał po długiej walce ze sobą, kiedy to absolutnie nie miałam weny na tworzenie nowego wpisu. Skorzystałam z ostatniego, pogrubionego w tekście punktu, po prostu otwarłam Worda i wzięłam się do pracy 🙂