Rok 2016 zbliża się wielkimi krokami i grzechem byłoby, nie być jeszcze do niego odpowiednio przygotowanym! Zakup plannerów, kalendarzy i innych umilaczy pozwalających zaplanować czas to zdecydowanie coś, co naprawdę lubię. Musicie wiedzieć, że mam totalne zboczenie na punkcie planowania. Pierwszego grudnia wpisałam do plannera wszystkie cele na nadchodzący rok, a nawet przyporządkowałam po kilka zadań do kilku pierwszych miesięcy. Tym właśnie sposobem wiem już, co będę robić w styczniu, marcu i w kwietniu. Dziwnym trafem luty póki co został nietknięty, chociaż wydaje mi się, że coś już dla niego znalazłam! Póki co przedstawiam Wam moje przyszłoroczne narzędzia do planowania. Mam same ciekawe perełki!

Na wstępie powiem, że jeśli chodzi o tego typu narzędzia to zdecydowanie stawiam na jakość i użyteczność. Każda z opcji, którą używam spełnia swoją funkcję i doskonale sprawdza mi się przy codziennym planowaniu. Z takiego zestawienia trzech niezbędników będę korzystać już drugi rok i nie zamierzam rezygnować. W dzisiejszym wpisie przedstawiam Wam konkretne produkty, które mam zamiar używać w 2016 roku. Jako, że w większości są one nowe, a rok jeszcze się nie zaczął, nie jest to jakaś wnikliwa recenzja, a jedynie wstępna opinia.

Narzędzia do planowania – moi ulubieńcy

Kalendarz ścienny – Kalendarz Freelancerki

Z kalendarzem ściennym polubiłam się zupełnie przypadkowo. Od kiedy w styczniu zeszłego roku zakupiony do korytarza kalendarz okazał się zbyt mały i w rezultacie wylądował w moim pokoju, stwierdziłam, że jest on świetnym uzupełnieniem moich podstawowych narzędzi do planowania. Kalendarz ścienny ma u mnie spełniać dwie podstawowe funkcje – musi przypominać mi o nadchodzących wydarzeniach i dobrze wyglądać. Zapisuje w nim terminy wyjazdów, wizyt w urzędach, czy u dentysty, a także inne daty, o których muszę wiedzieć z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Nie notuje w nim natomiast żadnych zadań. Jest tylko „przypominajką”, co i tak zdecydowanie ułatwia życie.

Postanowiłam, że w tym roku będę szukać czegoś unikalnego i daruje sobie wszelkie widoki i słodkie kotki. Bardzo ucieszyłam się, gdy na Blogu Freelancerki Gosia zamieściła informację, że zamierza stworzyć i wydać własny kalendarz ścienny. Wiedziałam, że będzie to coś, co na pewno trafi w mój gust, bo grafiki Gosi naprawdę uwielbiam. W obawie przed wykupieniem, nabyłam go już pod koniec października 🙂 W porównaniu do mojej tegorocznej wersji jest on naprawdę spory, co mi akurat odpowiada.

Każdy z miesięcy opatrzony jest motywacyjną grafiką, która stanowi podpowiedź tego, czym mogłybyśmy się zająć w ciągu najbliższych 30 dni. Wśród inspiracji można znaleźć takie zagadnienia jak Wiosenne porządki w Twoim biznesie, Sposoby na zdobywanie wiedzy, Sposoby na pobudzanie kreatywności. To naprawdę miła odmiana! Kalendarz zawiera oznaczenia świąt, imienin, a także miejsce na notatki na każdej ze stron. Kartki wykonane są z grubego, lekko połyskującego papieru. Całość wygląda naprawdę ciekawie i myślę, że będzie dobrze prezentował się na ścianie w pokoju, czy biurze każdej przedsiębiorczej kobiety. Tym bardziej, jeśli tak jak ja, cenią wszelkie autorskie projekty. Kalendarz możecie zakupić tutaj.

 Kalendarz Freelancerki

Planner – INSPI Planner

Różnego rodzaju plannerów i kalendarzy książkowych używam od kilku lat. Skłamię jeśli powiem, że zaglądam do nich codziennie, ale staram się być w tym systematyczna. Jestem dość wybredna jeśli chodzi o wnętrze: układ stron, skrócony kalendarz roczny, rozkład poszczególnych dni – wszystko musi być po mojemu. Próbowałam przynajmniej kilku różnych rozwiązań i wiem, że nie do końca sprawdza się u mnie układ całego tygodnia umieszczony na dwóch stronach. Zdecydowanie bardziej lubię, kiedy jedna strona przypisana jest do jednego dnia, chociaż to również ma pewną wadę – sporo papieru się wtedy marnuje. Do czego używam plannera? Przede wszystkim do planowania zadań na poszczególne dni. Nie tylko takich, które zapisuję każdego wieczora, ale i tych, o których wiem z dużym wyprzedzeniem. Trafiają tam więc wszelkie informacje o wyjazdach, spotkaniach i innych wydarzeniach, o których muszę pamiętać. Korzystam zarówno z rozkładu godzinnego, gdzie wpisuje zobowiązania przypisane do konkretnych godzin, jak i z normalnej listy, na którą trafiają punkty, które po prostu muszę wykonać w ciągu dnia.

W nadchodzącym roku będę mieć okazję testować zupełnie nowy projekt, jakim jest INSPI Planner. Dostałam go od jego autorki, Ewy i jestem naprawdę ciekawa jak sprawdzi się w nadchodzących miesiącach. Planner jest bardzo czytelny i zawiera wspomniany przeze mnie wcześniej układ dzienny. Całe szczęście możemy tu planować dwojako, mamy do dyspozycji godzinowy rozkład dnia, a także listę zadań z oznaczonymi trzeba priorytetami. Oprócz tego, na każdej stronie znajduje się spore miejsce na notatki, a także na inspirację dnia.

Dodatkowo planner został wzbogacony o kilka ciekawych dodatków, takich jak dwustronicowy kalendarz roczny, a także dwustronicowy kalendarz miesięczny, pozwalający na wpisanie krótkich notatek, przy konkretnej dacie, a także planów na nadchodzące 30 dni w kolumnie zatytułowanej W tym miesiącu. Bardzo spodobało mi się to rozwiązanie, stąd określone cele na najbliższe miesiące 🙂 Tym co zdecydowanie wyróżnia INSPI Planner spośród innych tego typu projektów są INSPIracje miesiąca, czyli zestawienia 10 ciekawych pomysłów na spędzenie czasu. Planner zawiera również specjalną stronę, na której możemy wypisać nasze cele na nadchodzący rok. Większość tych rzeczy możecie zobaczyć na zdjęciach umieszczonych poniżej. Dwa ostatnie pochodzą ze strony INSPI Planner, bo ponura pogoda skutecznie uniemożliwiła mi stworzenie jasnych fotografii, w pełni oddających poszczególne elementy.

Mimo tych wszystkich zalet (zapomniałam jeszcze wspomnieć o pięknej okładce!) projekt ten posiada kilka wad, o których muszę wspomnieć. Po pierwsze jest dość spory, razem ze spiralą (która również jest duża) jego szerokość wynosi 23,5 cm. Dodatkowo za sprawą twardej okładki i dużej ilości stron (jest ich ponad 400) jest on dość ciężki, co sprawia, że na pewno nie nadaje się do torebki i noszenia przy sobie na co dzień. Jest to raczej produkt do używania wyłącznie w domu, czy w biurze. Niemniej jednak jest ciekawym rozwiązaniem, które mocno stawia na codzienną inspiracje i to zdecydowanie wyróżnia go spośród innych dostępnych na rynku narzędzi do planowania. INSPI Planner możecie nabyć tutaj (dostępna jest również druga, bardziej kolorowa wersja okładki). Dodatkowo mam dla Was kod rabatowy, upoważniający do 20% zniżki! Wystarczy wpisać kod SZPILKI20 w okienko KUPONY podczas dokonywania zakupu. Rabat jest ważny jedynie przez trzy dni – od 7 do 10 grudnia!

 INSPI Planner okładka w geometryczne wzory INSPI Planner

                    INSPI PLANNER rozkład dziennyinspiplanner inspiracja miesięczna

Aplikacja Todo

Przyznam szczerze, że nigdy przedtem nie korzystałam z aplikacji do planowania, szczególnie tych, których używa się na komputerze. Często jednak bywało tak, że mimo zapisanych w plannerze zadań coś mi umykało lub przypominałam sobie nagle o jakieś sprawie i musiałam szybko ją zapisać, żeby nie wyleciała mi z głowy. Pojawiało się to zazwyczaj podczas pracy przy komputerze, kiedy zajęta danym projektem nie miałam czasu, by sięgać po planner, czy szukać kartki.

Moim nieocenionym rozwiązaniem stała się aplikacja Todo, która pozwala na szybkie stworzenie listy zadań i wpisanie konkretnych pozycji. Dodatkowo umożliwia ona tworzenie tak zwanych podzadań, czyli punktów, które musimy zrealizować, aby konkretny cel został osiągnięty. Można nawet procentowo oznaczyć wykonanie konkretnego zadania, a na tej podstawie wyliczany jest procent realizacji całej listy! Aplikacja posiada dużo ciekawych usprawnień. Pozwala na szybkie przenoszenie zadań na konkretne miejsce na liście, pogrubianie, podkreślanie, zaznaczanie kolorami, zmianę czcionki, ustawienie transparentności i wiele innych rzeczy. Rozmiar również możemy ustawić dowolny, po prostu łapiemy za dolny róg i przeciągamy do uzyskania satysfakcjonującej wielkości. Dla mnie bardzo ważne jest to, że mogę tworzyć niezliczoną ilość list, które same się zapisują i odpalają wraz z uruchomieniem systemu.

W Todo sporządzam nie tylko szybkie listy zadań (dotyczących głównie tego, co muszę wykonać na komputerze), ale również listy rzeczy do zabrania na wyjazd. Obecnie nie wyobrażam sobie bez niej dnia. Paski postępu działają na mnie bardzo motywująco 🙂 Na zdjęciach przedstawiłam Wam niektóre z dostępnych możliwości. Aplikacja jest niedostępna w sprzedaży. Ale jeśli będziecie zainteresowane takim narzędziem, to dajcie znać! Może uda się ją dla Was stworzyć… 😉

EDIT: Aplikacja jest już dostępna. Możecie ją zakupić tutaj.

Aplikacja Todo Todo2

Mam nadzieję, że wykorzystywane przeze mnie narzędzia zainspirują Was do poszukania własnych, idealnych produktów, które pomogą Wam zorganizować czas i zaplanować cele na nadchodzący rok. Jestem ciekawa czego Wy używacie? Zrobiłyście już jakieś „organizacyjne” zakupy? A może w ogóle nie używacie takich narzędzi? Napiszcie koniecznie, jak to jest u Was!